No i ja też zaczęłam eksperymentować z szablonami :) Ten, który widzicie aktualnie... hmm... Trzeba będzie go zmienić... Nie mój typ ;) Będe musiała kiedyś znaleźć troszkę czasu żeby poszukać czegoś odpowiedniego ;)
Dzisiaj ostatni raz byłam w szkole ;) To znaczy następnym razem zajrzę tam dopiero po świętach :D Poniedziałek, wtorek, środa rekolekcje :D A potem święta :D mmm.. jaka przyjemna perspektywa wolnych dni :D
1 kwietnia... Kolejny miesiąc przedemną... Bardzo pracowity niestety... Co mi przyniesie?? Czy wydarzy się coś naprawdę nieprzyjemnego?? Czy coś zmieni się w moim życiu?? Chciałabym to wiedzieć... Już teraz... Ale wszystko okaże się dopiero za jakiś czas.... Poczekam.... Jestem cierpliwa....
Co do dzisiejszego dnia... hmm.. całkiem zabawny :) Prima aprilis heh :) Już kilka osób udało mi się nabrać ;) Tylko jakoś nikt nie ma szczęścia ze mną :)
Coś złego się dzieje... Nie wiem... Z moim Misiem ostatnio nie moge normalnie porozmawiać... Jakoś to nie wychodzi, wkradają się złe słowa, przykre słowa... Czyja to wina?? Chyba niczyja... Jakoś tak samo wychodzi... Chociaż może moja?? Trudno... jak ma być, tak będzie :)
Dlaczego oceniamy ludzi po wyglądzie?? Nie potrafie tego zrozumieć, jak tak można?! Bardzo często się z tym spotykam... Widzimy chłopaka który jest ubrany tak, że się nam "nie podoba"... Odrazu myślimy, że jest beznadziejny, że jest idiotą!! Dlaczego?? Przecież wygląd zewnętrzny nie mówi nam o tym co kryje się w tej osobie... Beznadziejne stereotypy, kiedy mówi się, że blondynka jest głupia, chłopak w okularach jest nudny, a przystojny brunet jest ideałem! Przecież to tylko wygląd! A widząc osobe oceniamy ją, nie poznając jej! Odrazu "wiemy" , że ona jest nieciekawa, że on jest prymitywny... Przecież to jest chore ;( Wiem, że większość z nas najpierw ocenia ludzi po wyglądzie, ale jak często potem się dziwi, że tak naprawdę ona nie jest głupia, a on nie jest bez wad.... Staram się najpierw poznać osobę, a potem mieć o niej jakieś zdanie.... ehhh.... Czemu jestem jedną z nielicznych?? :(
Słońce... Oddało mi optymizm... Ale zabiera mi go wraz z nadejściem nocy... Uparte to nasze słoneczko.... Ale ciesze się z tego że chociaż za dnia jest dobrze :) Wieczorem i tak jestem sama... więc mogę być smutna ile tylko chce :) Nikomu to nie będzie przeszkadzać... Musze chyba zacząć pisać notki wyłącznie w czasie dnia... Bo ten smutek staje się nudny, już go nie chce.... Niech odejdzie.... Wraz z nim przychodzą złe słowa, wypowiedziane bezmyślnie, byle tylko nie były miłe... I po co?? Sama sobie komplikuje życie... A mogłoby być tak prosto, normalnie... Ale nie!! Nie pozwoliłabym sobie na spokojną noc... Musze przecież o czymś myśleć.... A potem oddać się w ręce marzeń sennych i niech robią ze mną co chcą.... Byle do świtu.....
ehhh... smutno mi... dlaczego?? Wszystko wina księdza ;) Puścił nam film.... "Szkoła uczuć" ;( To naprawdę była szkoła uczuć... Strasznie mnie wzruszył ( nie tylko mnie)To niesamowite jak dwoje młodych ludzi może się kochać.... ale śmierć jest silniejsza... nawet od miłości ;( Jak pod wpływem miłości się zmieniamy... stajemy się innymi ludzimi... Naprawdę wspaniały film... Polecam każdemu.... ;(