zmiennna

Ta notka miała być radosna, nie będzie... W końcu to juz 100... trzeba by to jakoś uczcić :/ Ale nie... Nie jestem w nastroju... "Kolejny raz życie piachem rzuciło mi w twarz..." Znow przekonałam się o tym że nie warto ufać ludziom... Nawet naszym bliskim... Ciągle trzeba się mieć na baczności i zawsze trzeba uważać... na wszystko... Nie warto ufać... nikomu... Potem są tylko problemy i żal do tej osoby... Nie raz się o tym przekonałam, ale wierzyłam, że nie zawsze tak musi być... Myliłam się... Ludzie są za bardzo dociekliwi, wścibscy, nie potrafią zaakceptować i uszanować naszych uczuć, naszych przkonań... Trudno... nie będe nikogo zmieniać.... Ale bardzo mi przykro że tak bliska mi osoba wywineła mi taki kawał :( To nie było miłe... Czułam i czuje sie okropnie... Niestety kolejny raz musiałam przekonać się na własnej skórze, że nie warto ufać... W końcu i tak zawiedziemy się na tej osobie... Dlatego kończe z tym... Zaufanie?? A co to znaczy??

Za oknem ciemno... W pokoju też... Słucham mojej ulubionej muzyczki i odpływam.... Chciałbym zawsze się tak czuć... Spokojna... Chociaż wiem, że każde złe słowo potrafiłoby mi ten spokuj zagłuszyć... Nie pozwole... Nie dzisiaj...  Chce nadal czuć jak wypełnia mnie błogi stan ukojenia... Tak jak po ciężkim dniu gorąca kąpiel...

Dzisiejszy dzionek zaliczam do udanych... :) Z moim Misiem byłam dzisiaj na zakupach ;) Potem do domciu... I w końcu odwiedził mnie Jasio, słodki bobasek. Przynajmniej wtedy jak nie płacze. A jutro?? 11 miesięcy ;) Już niedługo będzie roczek :) Rok razem :) Jak ten czas szybko mija.... ;)

No i wróciłam... Już wczoraj, ale jakoś napisanie czegokolwiek nie wyszło... Jak było?? Wspaniale, w sumie to jak zwykle :) Świerze powietrze, przesteń, wolość, bez obowiązków, bez zmartwień... :D Żyć nie umierać ;) Bardzo przyjemnie spędziłam czas... Znajomi... i w śmingusa jak dla mnie za dużo wody :/ No ale trudno... Chwilami chciałabym tam zostać na zawsze... ale ciągnie mnie też tutaj... Bardzo tęskniłam za moim Misiem... Nie można mieć wszystkiego... A szkoda ;)

Jutro jade na święta do babci... jak miło :D  W końcu oderwe się od tej szarej rzeczywistości i pooddycham świerzym powietrzem :D Trzeba będzie tez rozruszać rowerek ;) Biedaczek stał całą zimę, no ale jak tylko będzie ładna pogoda to wszysko się nadrobi :) Będzie trzeba odwiedzić wszystkie znane miejsca... i kto wie może napatoczy się coś nowego? :) Już się nie moge doczekać kiedy będe na miejscu.. Wszystkie problemy, nieporozumienia... wszystko zniknie... zostanie tutaj ( w tym śmierdzącym mieście) Tam zabiore tylko to co dobre... :) A tak pozatym pewnie prędko nie napisze nowej notki, więc życzę wszystkim Wesołych Świąt i przedewszystkim bardzo mokrego Dingusa :)

Tej daty nie zapomne szybko.... Popełniłam duży błąd... Kochałeś mnie... starałeś się ratować nasz związek... nie pozwoliłam... Wszystko skończyłam ;(  Nadal tego bardzo żałuje.... Kiedy Cię przypadkiem zobacze... serce rozdziera się na pół a do oczu cisną się łzy... Teraz słucham piosenki.... bardzo mi Ciebie przypomina... i wszystkie wspomnienia wracają.... Wydaje mi się jakby to było wczoraj..... Ale to przeszłość...   Teraz mam kogoś innego, kogo bardzo kocham :* Ale o Tobie nie zapomne, pozostaniesz wspomnieniem, które będe pielęgnować przez całe życie, nauczyłeś mnie kochać.... Dziękuje Ci za to.....