zmiennna

Efektem stanu mej duszy,
lewitacja ponad światem
i nikogo to nie wzruszy,
że tu trzeba być wariatem.

A więc patrze na świat z góry
i nie wierzę własnym oczom
brak zieleni-szare mury,
smutne tłumy coś bełkoczą.

Tylko w rowie leży facet,
zarzygany aż po uszy,
on ma przecież immunitet
polityka nikt nie ruszy.

W krąg kominy,same śmieci,
Rus ma bombę atomową,
w ściekach się taplają dzieci
ktoś wywołał wojnę nową.

Kościół wszystkim chce znów rządzić,
forsę zbiera w zbożnym celu,
czasem przecież można zbłądzić,
ksiądz więc idzie do burdelu.

Tylko skini mają honor,
swej bezmózgiej bronią rasy,
gdy masz innt kolor skóry,
biją w mordę, takie czasy.

I komercja w krąg się szerzy
można dzisiaj wszystko kupić,
w miłość przecież nikt nie wierzy,
każdy daje się ogłupić.

Tylko biedak jest szczęśliwy,
gdy ma na kawałek chleba,
na nic zdają się modlitwy,
aby żyć zwariować trzeba...

Wiersz powyżej jest autorstwa mojej kumpeli (ma talent), myśle że dość życiowy jest i warto było go tutaj napisać :) Pozdrofka dla Agi :*

Życie jest jak gówno kóre trzeba godnie przeżyć
Nie wolno ciągle spadać w dół i za wysoko mierzyć
Załamywać się bo dzisiaj to nic nie pomorze
W twoim pierdolonym życiu będzie lepiej albo gorzej.
Więc postaw na swoim jeśli brak ci jakiejś rzeczy
Dojdź do obranego celu i patrz jak twój rywal beczy
Bo tobie się udało, osiągnąłeś to co chciałeś
Dobić przeciwnika jednak jeszcze nie umiałeś
Bo ty nie jesteś taki jak inni rówieśnicy
Nie odgapiasz wszystkiego z życiowej tablicy
Idziesz na przód chociaż przyszłość jest niepewna
W życiu będziesz się czuł jak biedak lub królewna
Jeśli dasz rade i wszystko ci się uda
Dojdziesz do celu i nie zawładnie tobą nuda
Twoje życie nie legnie w gruzach jeśli pokażesz im coś
To że naprawdę równy z ciebie gość.

Każdy tak twierdzi że jesteś najgorszy
Że jesteś psychiczny i rozmieniasz się na grosze
Wiesz że to nie prawda ale nie wiesz co z tym zrobić
Twoi przyjaciele w każdej chwili chcą cie pobić
To nie są przyjaciele jeśli znowu cię dołują
Jeśli w nocy cię nachodzą a w domu twoim plują
Oni myślą że ty zawsze będziesz z nimi
Bo nie potrafisz zgładzić w sobie winy
Nie mylę się, mówię tobie prawdę,
Musisz się trzymać i zacisnąć mocno gardę
Jeśli tego nie zrobisz możesz się zdziwić
Że ktoś kto ma mniej może szczękę ci skrzywić
Awers tej kasety to
A rewers....

Dlaczego szczęście jest tak ulotne?...
Dlaczego chwile są bez powrotne?...
Dlaczego wiatr Ci w oczy wieje?...
Dlaczego człowiek traci nadzieję?...

Dlaczego brat nie szanuje brata?...
Dlaczego mąż przyjmuje postać kata?...
Dlaczego zloto nie zawsze się świeci?...
Dlaczego rodziców nie szanują dzieci?...

Dlaczego świętować trzeba w niedzielę?...
Dlaczego fałszywi są przyjaciele?...
Dlaczego kłamstwo ma krótkie nogi?...
Dlaczego w miłości są rozstajne drogi?...

Dlaczego zdrowie nie zawsze Ci słóży?...
Dlaczego starość ma kształt zwiędłej róży?
To są pytania mądre wielce...
Które do bólu ranią każde serce...

Dlaczego?...Dlaczego?...Dlaczego?...
nikt nie wie...
Idziesz przez życie, tak wprost przed siebie
I myślisz, i czekasz, i boisz się złego...
I pragniesz, i tęsknisz, i nie wiesz do czego
A cudów dziś nie ma nawet w przyrodzie
Bo tylko bogowie chodzili po wodzie...
I jeśli pozbyć się czegoś nie da,
to szczerze pokochać to trzeba.
Bo człowiek jest tworem niedoskonałości.
Z powodu braku szczerej miłości...

Następne do kolekcji... Następny nieprzyjemny cytat, który zamieszka w moim serduszku już na zawsze... Nie wiem czy ta osoba wypowiedziała to specjalnie... Czy nawet nie zastanowiła się nad tym... Ale to zabolało....  I już nic tego nie zmieni....

 Jak na razie zaliczam ten dzień do bardzo udanych :) Kupiłam kilka "potrzebnych" rzeczy, teraz sobie spokjnie siedze przed kompem, a potem ide do kumpeli na pogaduchy ;) Czego więcej mi potrzeba?? ;) No wiadome, że ten dzień może zaowocować  w jeszce więcej przyjemnych wydarzeń...  Może zdażyć się też coś nie miłego.... No, ale o takich sprawach nie wolno myśleć :P