gwarki.....
Komentarze: 6
No i gwarki się zaczęły... Wczoraj było... nie za ciekawie... Pojechałam z Patrykiem i Sewciem... Na miejscu spotkałam się z kumpelą... Moniką :) Fajna "dziewczynka" ;) No i Monika znała kilku facetów od karuzeli ;) Poszłyśmy szukać takiego jednego, ale go nie znalazłyśmy... po drodze zgubiłyśmy Miśka i Sewcia :/ W końcu poszłyśmy oczywiście za friko na super karuzelke ;) Potem kręciło mi się troche w głowie, ale dałam rade :P Zguby szybko się znalazły... Podeszlam do oczywiście obrażonego Patryka.... i co poczułam?? PAPIEROSY!!!! Myśłałam że mnie rozwali ;( Uciekłam z tamtąd ;( Nie umiałam ;( Miałam ochote mu pożądnie przyłożyć, ale tego też nie umiałam zrobić ;( Czułam się okropnie ;( Jakby to przezemnie... ;( Nie chciałam go widzidzieć ;( Monia mnie próbowała pocieszyć... ale ja sama szybko się pozbierałam ;) Przecież nie mogłam pozwolić, żeby dziewczyna z mojejgo powodu miała nie udany wiczór.... Poszłyśmy na pifko i odrazu nam się humorki polepszyły :D W końcu nadszedł czas na Blue Cafe... Podeszłyśmy troszke pod scene i kogo widze?? Ludzi z osiedla :) Oczywiście odrazu dali jakoś znać Miśkowi gdzie jestem :/ Zaraz się pojawił... Cieżko było... Powiedziałam mu żeby mi poszedł po jeszcze jedno pifko... Wypiłam i jakoś przestało mnie boleć to co się stało... :/ Troche tam jeszcze posiedzieliśmy i wróciliśmy do domciu.... ehhh.... Znowu się zawiodłam :( A teraz jeszcze będzie, że to przezemnie... :( Kurde... ja chyba powinnam obchodzić się z nim jak z jakiem... żeby przypadkiem go nie urazić... Kurcze, żeby przez takie coś zaprzepaścić to co przychodziło z takim trudem :( ehhh... nie rozumiem tego....
Dodaj komentarz