Najnowsze wpisy, strona 2


wrz 07 2004 Wyczekiwanie.... :D
Komentarze: 6

No i zaczynam się przyzwyczajać :D Nowa szkoła, nowi ludzie... Powolutku stają się znanymi... :) Więcej nauki to fakt... O wiele więcej, ale przeżyje :) Będe się 2 razy bardziej cieszyła każdym wolnym weekendem, imprezką itd :) Nauczyciele są naprawde fajni, wiem że to dziwnie brzmi, ale taka jest prawda ;) No może oprócz dwóch wyjątków.... Ale to pomińmy ;) Co w życiu prywatnym?? W sumie żadnych nowości :) Może oprócz tego, że w weekend są gwarki :D Więc, oczywiste jest to, że te kilka dni będzie bardzo udanych :D W piątek wybieram się na Blue Cafe... ( Nie ma nic lepszego :P ) A w niedziele na Szymona Wydre ( to już lepiej) W sobote coś się wymyśli :) Mam nadzieje że tego weekendu nikt i nic mi nie zepsuje, będe się świetnie bawić w gronie znajomych, albo i nieznajomych ;) Czekam na piątek... Dawno się dobrze nie bawiłam.... To znaczy ostatnio tak pod koniec wakacji... ale jak dla mnie to wydaje mi się że już wieczność minęła, od tych beztroskich dni...

zmiennna : :
wrz 02 2004 Nowej szkoły nadszedł czas...
Komentarze: 10

No i zaczęło się... Chodze do wymarzonej szkoły... Tylko czemu (przynajmniej narazie) realizowanie tego marzenia mnie przerasta, przytłacza i przygnębia... :( Po pierwszym dniu "normalnego" uczęszczania do tego LO jestem... lekko przerażona :/ Jeżeli to co mówią zaczną realizować to będzie ze mną kiepsko :( Nauczyciele w gimnazjum mieli racje, że przeżyjemy niezły szok :/ Ja go przeżyłam, niestety... Wysoki poziom, świetna opinia i stres wielkości mojej nowej szkoły... duży ;) Ehhh.... Poznałam już większość mojej nowej klasy, mniej więcej kojarze imiona, całkiem sympatycznie, jeszcze nie wszyscy pozbyli sie wewnetrznej blokady ;) Stoją samotnie i pewnie pytają się sami siebie... Co ja tutaj robie :(  Chociaż ja dzisiaj też kilka podobnych pytan zadałam...  Czuje że to mnie przerasta... Ciągłe siedzenie w książkach i wkuwanie, wkuwanie, wkuwanie... :( Nie chce tak... Ja chce troszke luzu... odrobine ;)  Pomyslicie że przesadzam.... Może tak... Ale tak właśnie czuje... Mam nadzieję, że się przyzwyczaje i jakoś dam rade, "pokocham" klase, szkołe... Musze się szybko zaklimatyzować i wczuć w ten rytm... Bo inaczej codziennie będe tu tak marudziła ;) Ale koniec o szkole!!  Byłam dzisiaj jakieś 2 godzinki z moim Misiem ( skończyłam lekcje o 15:10 :( ), wczoraj byłam z Nim większą część dnia... Cudownie nam się układa (żeby tylko nie zpeczyć) ... kocham tego chłopaka bardzo mocno i nie wyobrażam sobie życia bez Niego :*:*:* Na tych spotkaniach po wakacjach przezywamy tylko miłe chwile... Nie licząc pewnej rozmowy na gg... ale to trzeba było wjaśnić :( Ale sprawa została obgadana, Misiu wybaczył i nadal się mocno kochamy :)  Nie gniewajcie sie, ale ja musze to gdzieś napisać, nie ma nikogo komu mogłabym to powiedzieć więc pisze tutaj :) A Misiek to wszystko wie, więc nie będe mu bezprzerwy przynudzała jak mi jest z Nim dobrze :) A teraz z całkiem innej beczki ;) Musze i przedewszystkim chce nadrobić Wasze blogi... dużo się zmieniło przez te wakacje... Trzeba "odnowić" stare znajomości :) Tylko pozwólcie, że najpierw na to czas znajde... a na pewno znajde :) No to jedna z moich najdłuższych notek... Nie wiem jak to się stało, że się tak rozpisałam... :) Pozdrofka dla Wszystkich i gorące buziaki dla Misia :*:*:*

zmiennna : :
sie 30 2004 Wróciłam
Komentarze: 10

Wróciłam, wczoraj wieczorem. Nic nie napisałam, nie dałam rady, byłam zmęczona, ale dzisiaj musze zacząć nadrabiać zaległości i znowu zacząć :)

Wakacje minęły bardzo szybko, nawet nie wiem kiedy. Były bardzo udane oczywiście pomijając tęsknote za moim Misiem... Dużo się działo, przeważnie było miło, albo... bardzo miło ;) Troszke żałuje że już się skończyły.... Ta beztroska, wolność i swoboda :) Piwo, ogniska i dyskoteki ehhh... :) Na razie to się skończyło... Trzeba rozpocząć nowy etap... nowa szkoła.... wszystko nowe :) Nie znam nikogo z mojej klasy ;/ Sama pośród 34 nieznanych osób... Troche straszna, ale też bardzo ciekawa perspektywa ;) Poznać tyle nowych osób, zaklimatyzować  się i stworzyć grupe :) A dzisiaj... Spotkałam sie z Misiem po 2 miesiącach rozłąki :) Było pięknie :) Co moge wiecej napisać? Miłość 2 razy silniejsza? Moge tak napisać :) Mieliście racje, miłość przetrwała, prawdziwa miłość.....

zmiennna : :
lip 01 2004 Pożegnanie.....
Komentarze: 20

No i muszę się z Wami pożegnać na dwa miesiące.... ehhh... Może to dziwne, ale jakoś nie mam ochoty na te wakacje... Juz wolałabym chodzić do szkoły i mieś Miśka przy sobie... a tak... dwa miesiące rozłąki ;( Ja wiem, że my damy rade, jakoś to przetrwamy i potem będzie już tylko dobrze... Ale troszke mnie te 58 dni przeraża... ;( Napewno będe bardzo tęsknić, będe myśleć codziennie, będe śnić każdej nocy... ehhh... ale to i tak nie to samo, co bycie przy ukochanej osobie... :( Jutro się pożegnamy ;( Będzie bardzo trudno, spojrzeć ostatni raz  w oczy mojego Misia i mieć ta świadomość, że następny taki raz będzie za dwa miesiące ;( Kiedy o tym pisze łza spływa jedna po drugiej... A co dopiero będzie na żywo, kiedy ta chwila nadejdzie ;(

Następna notka pojawi się pod koniec sierpnia, albo już we wrześniu... Więc życze Wam udanych wakacji, poznania wielu nowych, wspaniałych osób, mało łez ( no chyba że ze szczęścia) i mnóstwo niezapomnianych przygód :*:*:*

zmiennna : :
cze 29 2004 ;/
Komentarze: 8

Piękny dzień, chociaż jak zwykle pokazały się chmurki i troszke popadało... Ale komu to przeszkadzało?? Nie  nam ;) Było pięknie.... chociaż... powoli się rozstajemy... przygotowujemy się na te dwa miesiące rozłąki ;( Dużo o tym rozmawiamy ;( To chyba dobrze... Nie chce o tym teraz myśleć, zostało nam jeszcze troszkę czasu... 

Denerwuje się... jutro o 12:00 okaże się co i jak... ehhh... Nie jestem pewna swojej "wygranej"...  Wogóle niczego nie jestem pewna... :/ ehh... co będzie jak się nigdzie nie dostane? a jak dostane się wszędzie? Wolałabym tą drugą opcje... jest dużo łatwiejsza... Ale co będzie :( Tego nie wiem :( Dowiem się jutro...

 

 


zmiennna : :